piątek, 18 marca 2011

to mógłby mówić chór - prawda prawd

"Na samym końcu, czyli na początku, życie jest wszystkiemu winne, wzięcie w nim udziału - zawsze mimowolne"
Sławomir Mrożek "Uwagi osobiste"

wtorek, 15 marca 2011

moje ciało jest moje

Byle nie szpital, byle nikt ze mną nic nie robił, żebym nie musiała być bierna, ciałem tylko, które obrobią; nie chcę, żeby mnie ktoś ruszał.
To gwałt – tak to odczuwam.
Jak myślę o mojej cielesności w tym kontekście i chcę przypomnieć sobie dlaczego tak się o nią boję, widzę wiele złych rzeczy, które się zdarzyły. Złych, albo takich, które były dla mnie nieoczywiste. Widzę bliskość matki, która bez pytania miała dostęp do wszystkich zakamarków ciała. Widzę pierwszą wizytę u ginekologa – bodaj najbardziej traumatyczne wydarzenie z mojego dzieciństwa, widzę molestowanie dwukrotne sytuacje nadużycia kiedy byłam jeszcze dzieckiem.  Moje ciało jest moje.
Myślę o tym także kiedy o nie dbam. Kiedyś myślałam, żeby nie dbać. Nie muszę. A jeśli nie muszę – po co to robić. Ale potem pokochałam moje ciało i staram się mu pomóc, wesprzeć je, docenić, dowartościować, bynajmniej nie ukrywać. Ale ta bliskość między nami przyszła dopiero po porodzie.
Jedzenie i niejedzenie – to były dwie formy negowania siebie, nienawiści i agresji do ciała. Miało być brzydkie, albo grube, albo unicestwić się i wreszcie nie domagać się swego.
Seans u  szamana: wędruję po ogrodzie. Zrywam kwiaty. Zielony jest najpiękniejszy. Spotykam wróżkę, ona daje mi ten ulubiony. A potem wędruję na most i dalej nie mogę ruszyć. Zostaję, kończy się mój sen . Dlaczego tak siebie nienawidzisz – zapytał.
Jestem blisko ziemi , powinnam z niej czerpać jak najwięcej. Ale co to znaczy? Blisko ziemi jest się wtedy, kiedy się umiera.
Lubię skrajne doświadczenia. Wtedy czuję ze sobą bliskość. Wyczuwam granice. Anoreksja dała mi taką możliwość. Poród też.
Poród. Chcę być sama. Trzymajcie się z daleka ode mnie. Wszystko wiem. Wszystko czuję. Jestem w sobie. Ból zabija i wyzwala. Prowadzi mnie dalej i dalej. Granica już dawno za mną. Rozpadłam się na kawałki. Nie ma mnie.
Pojawiam się znowu by wypchnąć dziecko. Teraz jestem napięta do granic możliwości. Jakbym miała wbitą w trzewia strzałę i musiała ją własnoręcznie wyrwać z siebie szarpiąc wnętrzności. Trzeba to zrobić. Zadanie. Każdy skurcz to wysiłek przeżycia. Każda pauza to stan zero.
Dotykanie krocza. Kim jest. Ono teraz jest samodzielnym bytem. W dialogu z kroczem. Dziecko jest bardziej mną.
Wyjście. Wszystko wiem. Odwijam pępowinę, dziecko na brzuchu, głowa niżej, oczyszczenie nosa. Oddycha. Obce ciało. Wydzielina. Kwękająca wydzielina.
Moje ciało po porodzie. Brzuch. Nic nie jest tak miękkie i ciepłe. Piersi – kopuły cerkwi. Błyszczące i napięte. Moja skóra staje się gładka, delikatna – nowa skóra, nowa ja. Odbudowuję się powoli. Syndrom posttraumatyczny. Wracam ciągle i ciągle do porodu. Mam wizje, nie mogę oderwać myśli. Mówię tylko o tym. Muszę to przerobić, zrozumieć, przyswoić.

czwartek, 3 marca 2011

Frida Kahlo "mi nascimiento"



"Matka kobiety rodzącej jest, w każdym wypadku, na lepsze lub gorsze, żyje czy nie, potężnym duchem obecnym w sali porodowej." 
/Adrienne Rich "Zrodzone z kobiety"/
"(...) Myśl przedpatriarchalna dostrzegała kobiecy pierwiastek wszędzie. z łona ziemi wyłaniały się rośliny i pokarm jak ludzkie niemowlę z ciała. Słowa oznaczające matkę i muł (ziemie, szlam, materię, z której składała się planeta, proch i glinę, z której zbudowany jest "człowiek") są bardzo podobne w wielu językach: mutter, madre, mater, materia, moeder, modder. Określenie "Matka Ziemia" jest wciąż używane, chociaż, co znaczące, w naszych czasach brzmi trochę archaicznie i sentymentalnie.




Zimą roślinność powraca do łona ziemi; zmarłe ludzkie ciało również powraca do tego łona. Starożytne bliskowschodnie grobowce były świadomie zaprojektowane w ten sposób, by przypominać ciało matki - z labiryntami i spiralami, które miały reprezentować anatomię jej wnętrza - tak, aby duch mógł się ponownie narodzić. G. Rachel Levy sugeruje, że tego typu projekty mają swoje źródło w neolitycznych jaskiniach, które stanowiły naturalne symbole Matki. Widzimy tutaj jedno z wielu powiązań pomiędzy ideą śmierci a ideą Matki - związku, który pozostał znaczący w myśleniu patriarchalnym."


/Adrienne Rich "Zrodzone z kobiet. Macierzyństwo jak doświadczenie i instytucja"/